[Rodzicielski alfabet] F jak FRUSTRACJA

Rodzicielski alfabet – Frustracja

Zapraszam na nowy cykl – mój rodzicielski alfabet. Chcę się dzielić z Wami na blogu tym, co dla mnie aktualne a wakacje mnie wspierają twórczo. Dlatego powstaje seria krótkich postów, w których będę przybliżać, co dla mnie znaczą, bliskie mi w rodzicielstwie: postawy, narzędzia, sposoby wchodzenia w relację i bycia z dzieckiem. Nie będę ich opisywać w detalach i kompleksowo, ale krótko i osobiście, pisać jaka treść stoi dla mnie za tymi słowami.

F jak frustracja

W rodzicielskim alfabecie nie sposób pominąć „f” – frustracji, o którą w doświadczeniach rodzicielskich tak łatwo.

Frustracja to taki stan, w którym mamy trudność z zadbaniem, o którąś z naszych potrzeb, albo z osiągnięciem zamierzonego celu. To stan nieprzyjemny, któremu towarzyszyć może złość, czasem nawet agresja, silne napięcie emocjonalne, a zdarza się także, że poczucie bezradności i osłabienia. Staram się używać tu rozumienia słowa „potrzeba”, którego nauczyłam się z Porozumienia bez przemocy, podejścia stworzonego przez Marshalla Rosenberga.

Czytaj dalej „[Rodzicielski alfabet] F jak FRUSTRACJA”

[Rodzicielski alfabet] E jak ELASTYCZNOŚĆ

Rodzicielski alfabet – elastyczność

Zapraszam na nowy cykl – mój rodzicielski alfabet. Chcę się dzielić z Wami na blogu tym, co dla mnie aktualne a wakacje mnie wspierają twórczo. Dlatego powstaje seria krótkich postów, w których będę przybliżać, co dla mnie znaczą, bliskie mi w rodzicielstwie: postawy, narzędzia, sposoby wchodzenia w relację i bycia z dzieckiem. Nie będę ich opisywać w detalach i kompleksowo, ale krótko i osobiście, pisać jaka treść stoi dla mnie za tymi słowami. Elastyczność.

E jak elastyczność

Elastyczność – to takie podejście, w którym dostrzegamy, że istnieje wiele rozwiązań każdej sytuacji. Nie ma jednego, jedynego słusznego rozwiązania, którego nie sposób zastąpić innym. Elastyczność jest czymś przeciwnym sztywności. To gotowość do zmiany i dostosowania się do nowej sytuacji, nowych okoliczności. W Słowniku języka polskiego podano trzy znaczenia elastyczności, chciałabym pofantazjować trochę, co każde z nich oznacza w odniesieniu do relacji i rodzicielstwa.

 

Czytaj dalej „[Rodzicielski alfabet] E jak ELASTYCZNOŚĆ”

[Rodzicielski alfabet] D jak DIALOG

Rodzicielski alfabet – dialog

Zapraszam na nowy cykl – mój rodzicielski alfabet. Chcę się dzielić z Wami na blogu tym, co dla mnie aktualne a wakacje mnie wspierają twórczo. Dlatego powstaje seria krótkich postów, w których będę przybliżać, co dla mnie znaczą, bliskie mi w rodzicielstwie: postawy, narzędzia, sposoby wchodzenia w relację i bycia z dzieckiem. Nie będę ich opisywać w detalach i kompleksowo, ale krótko i osobiście, pisać jaka treść stoi dla mnie za tymi słowami. Dialog.

D jak dialog

W rodzicielstwie, do którego dążę cenny jest dla mnie dialog. A więc to, by komunikacja między członkami rodziny odbywała się w dwóch kierunkach, by każdy mógł być w niej uwzględniony.
W codziennej praktyce życia okazuje się często, że to co się dzieje między dziećmi a rodzicami niewiele ma z dialogiem wspólnego.

Czytaj dalej „[Rodzicielski alfabet] D jak DIALOG”

[Rodzicielski alfabet] C jak CIERPLIWOŚĆ

Rodzicielski alfabet 

Zapraszam na nowy cykl – mój rodzicielski alfabet. Chcę się dzielić z Wami na blogu tym, co dla mnie aktualne a wakacje mnie wspierają twórczo. Dlatego powstaje seria krótkich postów, w których będę przybliżać, co dla mnie znaczą, bliskie mi w rodzicielstwie: postawy, narzędzia, sposoby wchodzenia w relację i bycia z dzieckiem. Nie będę ich opisywać w detalach i kompleksowo, ale krótko i osobiście, pisać jaka treść stoi dla mnie za tymi słowami.

C jak cierpliwość

Rodzicielstwo uczy mnie cierpliwości. Obserwowanie rozwoju moich dzieci utwierdza mnie w tym, jak ważna jest ona w towarzyszeniu dzieciom (i rodzicom). Cierpliwość pomaga nie stawiać sprawy na ostrzu noża, nie naruszać dziecięcych granic, nie pracować ciężko nad tym, co za pół roku załatwi sam rozwój.

Czytaj dalej „[Rodzicielski alfabet] C jak CIERPLIWOŚĆ”

[Rodzicielski alfabet] B jak BEZRADNOŚĆ

Rodzicielski alfabet 

Zapraszam na nowy cykl – mój rodzicielski alfabet. Chcę się dzielić z Wami na blogu tym, co dla mnie aktualne a wakacje mnie wspierają twórczo. Dlatego powstaje seria krótkich postów, w których będę przybliżać, co dla mnie znaczą, bliskie mi w rodzicielstwie: postawy, narzędzia, sposoby wchodzenia w relację i bycia z dzieckiem. Nie będę ich opisywać w detalach i kompleksowo, ale krótko i osobiście, pisać jaka treść stoi dla mnie za tymi słowami.

B jak bezradność

W rodzicielstwie jest miejsce także na bezradność. To, że jej doświadczamy nie świadczy źle ani o nas, ani o naszym rodzicielstwie. Świadczy jedynie o naszej skończoności. O tym, że mamy ograniczenia, że nie na wszystko mamy wpływ. Czytaj dalej „[Rodzicielski alfabet] B jak BEZRADNOŚĆ”

[Rodzicielski alfabet] A jak AKCEPTACJA

Rodzicielski alfabet 

Zapraszam na nowy cykl – mój rodzicielski alfabet. Chcę się dzielić z Wami na blogu tym, co dla mnie aktualne a wakacje mnie wspierają twórczo. Dlatego powstaje seria krótkich postów, w których będę przybliżać, co dla mnie znaczą, bliskie mi w rodzicielstwie: postawy, narzędzia, sposoby wchodzenia w relację i bycia z dzieckiem. Nie będę ich opisywać w detalach i kompleksowo, ale krótko i osobiście, pisać jaka treść stoi dla mnie za tymi słowami.

A jak akceptacja

Akceptować kogoś, to dostrzec go takim, jaki jest. Zobaczyć, usłyszeć, zauważyć i przyjąć. Bez oceniania, bez ingerowania w to, kim on jest. Z autentyczną ciekawością tego, jak on doświadcza i widzi świat.

Akceptować kogoś, to spojrzeć na niego z miłością. Spojrzeniem pełnym pokory. Z szacunkiem, który powoduje, że zatrzymamy się, zanim przypiszemy mu etykietkę, ocenimy go, albo albo damy sobie prawo do tego, by majstrować przy nim i zmieniać go według swojego pomysłu. Akceptacja jest bezwarunkową miłością. Czytaj dalej „[Rodzicielski alfabet] A jak AKCEPTACJA”